Wcześniej próbowaliśmy Chardonnay tej marki, tym razem przyszła kolej na Merlota. Dobrze znam to wino i lubię je podawać bo jest bezpieczne, każdemu smakuje.
Dobrze wygląda, ma elegancki ciemno wiśniowy kolor z granatowymi refleksami. Ładnie spływa po kieliszku, sprawia wrażenie gęstego.
Zapach ładnie rozwija się w kieliszku, z początku łagodny z czasem staje się bardziej intensywny. Najpełniej pachnie po jakiś 3-4 godzinach. Na pewno warto otworzyć je wcześniej, wtedy otula aromatami ciemnych owoców, jeżyn, suszonej śliwki, w tle trochę kawy wszystko ciepłe, krągłe, miękkie, leciutko przydymione i posypane czarną czekoladą.
Zapach dobrze koresponduje ze smakiem. Wino jest soczyste, o dobrej strukturze. Przyjemnie owocowe z nutą jagód, śliwek, lekką słodyczą owoców i ładnym finiszem.Fajnie pije się samo ale bardzo łatwo dopasować je do jedzenia. Ładnie uzupełnia wszelkie gulasze, pieczone mięso czy najzwyklejsze kotlety, prostą pizzę, grzanki itd.
Za niewielkie pieniądze (29zł) dostaję dobre, powtarzalne wino, pasujące na różne okazje. Co z tego że masówka, że Chile i można je dostać w marketach- Mi smakuje.
Dlatego ten merlocik zasługuje na co najmniej 3+
po prostu wzbudza sympatię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz