Dobra, wiem że długo nie pisałem, co zrobić.
Teraz już jestem z powrotem zmuszony wyrzucić hałdę szkła spod zlewu. Nazbierało się tego całkiem sporo, przez chorobę, zachlysnięcie latem, pospollite lenistwo i podróże.
Dzisiaj pocykałem fotki i przejżałem notatki. Pewnie niebawem po troszeczku bede uzupełniał brakujące wpisy.
O winach z Katalonii pisać raczej nie będę. Po pierwsze dlatego, że tym razem prawie nic nie przywieźliśmy a po wtóre- wina na wyjezdzie smakują lepiej. Nie ma się co dziwić, są w swoim naturalnym środowisku.
O tamtejszej kuchni tez nie bede sie rozwodził, dośc powiedziec że znalazłem sobie miejsce na emeryturę.
Oby już niedługo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz