wtorek, 26 kwietnia 2011

Co? -Japco!

Nie wiem dlaczego tak trudno kupić u nas dobry cydr, jabłek nam nie brakuje a rolnicy nie zawsze mają pomysł co z nimi zrobić. Na szczęście, wraz z powrotami Rodaków z Wysp popyt na cydr rośnie i gdzieniegdzie można już ten napój dostać.
Tak też się stało w pobliskim monopolowym. Kupiłem bez wahania, bo dobrym jabłecznikiem nigdy nie pogardzę. 
Ten był całkiem fajny, nie za słodki, bez syntetycznego posmaku, który często trafia się w tańszych cyderkach. Przyjemny, naturalny, orzeźwiający, lekko kwaskowy, dosyć mocny (5%). Zimny znakomicie gasił pragnienie. Cena jednak, biorąc pod uwagę łatwość z jaką napój wchodził trochę zbyt wysoka ( 20zł ) W niższej cenie - skrzynkami.
Ocena- trójka, ale kto by się tym w wakacje interesował.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz